Najwyższe góry Świata widzieliśmy na zdjęciach wielokrotnie. Majestatyczne, ostre, budzące respekt. Wiedzieliśmy też, że dopiero na miejscu zyskamy wiedzę na temat skali, surowej przestrzeni, którą dokumentują z trudem najlepsze fotografie. Bardzo chcieliśmy zapisać nasze wspomnienia z tego niesamowitego trekkingu jak najlepiej, a kilka ujęć zaplanowaliśmy sobie już w Polsce.
Zapraszamy serdecznie by sprawdzić jak nam się to udało. Mamy nadzieję, że namieszamy Ci w wakacyjnych planach.
Przygotowaliśmy zdjęcia w dużej rozdzielczości, które można przeglądać na dużych ekranach. Zachęcamy do skorzystania z trybu pełnoekranowego przeglądarki (na komputerach powinien go włączać klawisz F11).
Mister, TAXI!
Widok na Durbar Square z dachu
Postój taksówek, riksz i przewodników na Durbar Square
Mnich zbierający pieniądze na Durbar Square
Widok na Kathmandu z tarasu restauracji na Durbar Square
Sklepikarz wypoczywający/pracujący przy swoim biznesie
Pilot podczas porannego lotu do Lukli
Lotnisko w Lukli ma cztery miejsca postojowe
Zielono na drodze do Phakding
Tabliczki modlitewne na szlaku do Namche Bazar
Selfie na drodze do Namche Bazar
Michał przechodzi przez jeden z mostów linowych
Ostatnie promienie słońca na Kongde Ri górującym nad Namche Bazar
Dzieciaki w ergonomicznych pozycjach rozwiązują zadania domowe
Pierwsze spojrzenie na Ama Dablam
Zwierzęta mają spory udział w transporcie zaopatrzenia
Gosia na tle Ama Dablam
Namche Bazar prawie z lotu ptaka
Młynki modlitewne na zewnątrz świątyni w Namche Bazar
Tragarz na szlaku z Namche Bazar do Thame
Rysunki naskalne w drodze do Thame
Wieczorna mgła nad wioską Thame
Młynki modlitewne na wiatr używane podczas wykonywania codziennych czynności
Widok na Mount Everest, Nuptse, Lhotse,Makalu z przełęczy Renjo La
Panorama Himalajów z przełęczy Renjo La
My na przełęczy Renjo La
Zbliżenie na Everest (8848m), Nuptse (7861m) i Lhotse (8516m)
Schodzimy do wioski Gokyo, jednej z bardziej uroczych na szlaku
Szczyt Cho Oyu (8201m) widoczny z wioski Gokyo
Okolice wioski Gokyo widoczne podczas wejścia na Gokyo Ri
Everest, Nuptse, Lhotse
Stoimy na szczycie Gokyo Ri, a pod nami chmury
Mount Everest „w ogniu”
Michał na tle Everestu podczas wycieczki do bazy pod Cho Oyu
Lodowec Ngozumba pomiędzy Gokyo i Dragnag
Przełęcz Cho La (5420m)
Zejście do doliny prowadzącej do wioski Dzongla
Ama Dablam skąpana w chmurach podczas obserwacji z wioski Dzongla
Transport zaopatrzenia na trasie Lobuche – Gorak Shep
Zachód słońca ze szczytu Kala Patthar (5643m)
Szczyt Pumori (7161m) widoczny z Kala Patthar
Widok na Everest Base Camp z Kala Patthar
Zachód słońca na Kala Patthar – Mount Everest
Ostatni promień słońca na szczycie Everestu
Gosia pośrodku Everest Base Camp (5364m). Stąd startują wyprawy na najwyższy szczyt Świata
Ludzie widoczni po prawej stronie ukazują skalę lodowca
Nuptse widoczne z wioski Lobuche
Na przełęczy Kongma La
Panorama z przełęczy Kongma La
Zejście do wioski Chukhung z przełęczy Kongma La
Południowa ściana Lhotse (8516m) wieczorem
Południowa ściana Lhotse ze szczytu Chukung Ri (5550m)
Gosia na tle Lhotse
Południowa ściana Lhotse
Baza pod Island Peak (6189m)
Kuchnia w jednej z Lodgy w Chukhung
Szybkość działań w kuchni robiła wrażenie.
Lodowa ściana widoczna z wioski Chukhung
Chorten ku pamięci herosów południowe ściany Lhotse: Chołda, Jakiel i Kukuczka
Majestatyczna Ama Dablam (6812m) powoli kryje się w cieniu
Ostanie metry szlaku do bazy pod Ama Dablam
Ama Dablam z bazy
Baza pod Ama Dablam
Powrót do Tengboche z najpiękniejszą górą w tle
„Kocioł” Namche Bazar (3440m)
Pranie w Namche Bazar
Stupa w Namche Bazar
🙂
Szczyt Thamserku (6608m) z Namche Bazar
Tragarze przenoszą olbrzymie ładunki. Papier toaletowy osiąga szalone ceny
Do Lukli wysypało się zaopatrzenie
Zaraz startujemy
Handel uliczny i turyści wyjeżdżający do Pokhary
Uliczny sprzedawca w Kathmandu w miejscu odjazdu do Pokhary
Jezioro Phewa w miejscowości Pokhara
Zachód słońca nad jeziorem Phewa
World Peace Pagoda/Shanti Stupa, stupa buddyjska, z której rozpościera się widok na masyw Annapurny
Pasmo Annapurny z okolic World Peace Pagoda
Machapuchare (6993m)
Kierowcy na dworcu autobusowym w Pokharze
Mister, drożdżówkę?
Stupa w Świątyni Małp /Monkey Temple/ Swayambunath
Główna atrakcja w Świątyni Małp
Małpy podczas czynności higienicznych w Świątyni Małp
Lepiej psocić czy jeść?
Obrzędy w sobotę w Świątyni Małp
Kobieta podczas obrzędów w Świątyni Małp
Świętowanie i biesiadowanie w świątyni Pashupatinath
Świątynia Pashupatinath, obrzęd składania zniczy z tysięcy knotków
Święci mężowie w kompleksie świątyni Pashupatinath
Święci mężowie w kompleksie świątyni Pashupatinath
Pranie przy Pashupatinath
Chłopcy grają w piłkę, a kilkadziesiąt metrów dalej palone są zwłoki
Buddanath Stupa, największa stupa w Kathmandu
Ważniejsi mnisi wjeżdżają na modlitwy luksusowymi samochodami
Wracamy ulicami Kathmandu
9 komentarzy
piękne zdjęcia, jak zawsze, a wy – wspaniali (: to się nazywa życie na całego! życzę wam jeszcze co najmniej 100 podróży!
Bardzo dziękujemy za bardzo ciepłe słowa. Mamy nadzieję jeszcze wspomnieć, że miałaś rację 😉 Choć doliczyć do setki to jest wyzwanie…
Super, życzę kolejnych pięknych wspomnień. Otwartego ciekawego życia i umiejętności pokazywania go innym.
Na samym początku, duże gratulacje za bloga – wygląda bardzo fajnie i przyjemnie się czyta. Macie bardzo ładne zdjęcia i to właśnie o ten aspekt foto chciałbym podpytać. Dokładniej, interesuje mnie foto-logistyka:
ile kart SD mieliście ze sobą?
ile akumulatorów?
mieliście ze sobą statyw?
jakie obiektywy zabraliście?
No i jak rozwiązaliście kwestię noszenia sprzętu – macie jakiś patent do polecenia?
Dzięki serdeczne za miłe słowa. Dopiero zaczynamy i postaramy by na bloga wracało się przyjemnie i stawał możliwie inspirujący.
Wracając do foto-logistyki to musisz w pierwszej kolejności sprawdzić Twój sprzęt pod kątem wielkości generowanego pliku. W zależności od tego czy fotografujesz w RAW czy JPEG dysproporcja może być inna. My zabraliśmy do Nepalu dwa aparaty. Nikon (10 Mpx) zapisuje zdjęcie w formacie RAW poniżej 9MB. Z kolei młodszy Fuji (12Mpx) zapisuje swojego RAWa w niecałych 19MB! Jest różnica. Zrobiłem ten przydługi sprzęt, by zwrócić też szerszej grupie uwagę, że na ilość zdjęć na karcie SD wpływ ma szerszy aspekt parametrów.
Tak samo jest z akumulatorami. Nikon robi 1000 zdjęć na jednym akumulatorze (2 akumulatory). Fuji… 200 i ładuje się dłużej… (4 akumulatory)
Na razie na nic nie odpowiedziałem…
Mieliśmy coś między 6-8 sprawdzonych kart SD o bardzo różnej pojemności, ale naszą przewagą był dysk WD My Passport Wireless 1TB. Ostatecznie posłużył chyba tylko jako backup, bo nie skasowałem zdjęć z kart. Mnóstwo zdjęć robi się przy zachodach słońca (przynajmniej ja robię). Liczyłbym by średnio dało się zrobić 120 zdjęć dziennie, wtedy czułbym się komfortowo. Dużo, ponieważ ja akurat kasuję dopiero w domu, by oszczędzać akumulator w podróży. Jeśli masz wątpliwości czy Ci wystarczy kart to po prostu pożycz, dokup. to minimalne koszty przy takim wyjeździe 😉
Ładowanie akumulatora jednego kosztuje 3-4$ Tak warto sobie policzyć ile kosztuje zapasowy, bo może ładowanie 1-2 razy nas nie zrujnuje a nosić nie trzeba.
Mieliśmy statyw i korzystaliśmy głównie przy wschodach/zachodach oraz do selfie 😉 Przy fajnej pogodzie wystarczy coś naprawdę prostego ale tak by między kamieniami ustawić na szczycie. Ja miałem proste Velbon 1,5kg (oddałem z bagażem w Lukli i mi połamali), słyszałem że budżetową lekką opcją jest Hama Traveller.
Obiektywy:
Nikon – Sigma 17-70 f2.8-4,5, chyba miałem (23mm f2,8 w zapasie ale tylko backup, nie używałem)
Fuji – wbudowany 28-112
Czemu takie, bo akurat takie mieliśmy i nie doinwestowaliśmy na wyjazd. Przydało by się może jakieś tele do jednego zdjęcia na zachodach słońca, ale to i statyw by musiał być lepszy. Jak widzisz te góry są naprawdę blisko, nie trzeba wielkich ogniskowych 😉
Sprzętu nie mieliśmy dużo, więc Nikon wchodził do torby lowepro topload, którą ja wieszam na krótkim pasku na krzyż przez ramie (na plecach pasek idzie od ramienia lewego pod pachę prawej ręki). Tak by aparat był na wysokości mostka, potem drugim cienkim trokiem mocuję i obwiązuję wokół pasa. Dzięki temu aparat nie skacze mi podczas marszu oraz nie wisi na samej szyi i się nie męczę tak szybko. Są też do kupienia dedykowane szelki… ale się nie dorobiłem 😉
Fuji jest malutki więc wisiał na cienkim pasku też jakoś doczepionym do plecaka by nie skakał przy pochylaniu.
Cudowne zdjęcia! Od lat marzy mi się podróż pod Everest, mam nadzieję że wkrótce uda mi się te plany zrealizować (Wasze zdjęcia bardzo do tego motywują).
Czy korzystaliście z pomocy przewodnika? Czy na jakimkolwiek etapie wyprawy mieliście problemy z aklimatyzacja lub objawami choroby wysokościowej?
Piękne zdjęcia. Obejrzałem z wielką przyjemnością, przypominając sobie chwile, gdy byłem w tych miejscach…
Dziękujemy za odwiedziny 😉 My też wspominamy.