Nie ma cienia szansy na poznanie dużego miasta w weekend. Można tylko próbować. Takie próby mogą być przyjemne, jeśli założymy, że żeby odpocząć musimy trochę odpuścić. Trudna sztuka.

Zabytkowe centrum Pragi wpisane jest na listę UNESCO. Wiedząc o tym fakcie, w wielu z nas zrodzi się myśl, że trzeba koniecznie chociaż rzucić okiem na te wszystkie architektoniczne wspaniałości. W Pradze możesz zrobić przegląd prawie wszystkich epok z charakterystycznymi dla ich architektury detalami. Często szczegóły charakterystyczne dla epok przenikają się w jednej budowli. Tak jest z Katedrą świętego Wita, Wacława i Wojciecha, która nawiasem mówiąc, ze względu na czas trwania prac budowlanych i ilość różnorodnych detali budzi skojarzenie z hiszpańską Sagrada Familia.

Katedra świętego Wita, Wacława i Wojciecha
Katedra świętego Wita, Wacława i Wojciecha
Kontemplując drugi brzeg Wełtawy
Kontemplując drugi brzeg Wełtawy
Atrakcja na każdym kroku
Atrakcja na każdym kroku

Nie będę zniechęcać teraz do obskoczenia w jeden dzień wszystkich zabytków. Niech każdy robi to, co sprawia mu przyjemność. Powtórzę za Milanem Kunderą “Wszys­tko po­lega na tym, żeby człowiek był ta­ki, ja­ki jest, żeby nie wstydził się chcieć te­go, cze­go chce i marzyć o tym, o czym marzy. Ludzie są na ogół niewol­ni­kami kon­we­nansów.“
Może to zbyt wzniosłe na tego typu artykuł, ale chcę prosto nawiązać do jednego z naszych sposobów na zwiedzanie. Polecam ułożenie sobie ścieżki związanej z czymś co lubisz. Lubisz Milana Kunderę – świetny sposób na oglądanie Pragi po przeczytaniu jego książek. Jeszcze łatwiej będzie z Franzem Kafką. A jeśli lubisz, albo chcesz spróbować polubić czeską rzeźbę to masz jeszcze łatwiejszą ścieżkę do wyznaczenia w Pradze, przy okazji oglądając większość zabytkowych miejsc. Kilka lat temu pierwszy raz byłam w czeskiej stolicy, przed wizytą w ręce wpadł mi artykuł przedstawiający Davida Černýego.  Artysta który nie boi się parodii… właściwie wszystkiego. Jednak zawsze zostaje z tyłu głowy refleksja.. jaka? to już zależy od odbiorcy, bo sztuka to dialog.

Nogotyłki to rzeźba Černego, której trzeba szukać zdecydowanie dłużej niż innych
Nogotyłki to rzeźba Černego, której trzeba szukać zdecydowanie dłużej niż innych
Ludzie w każdym wieku ulegają dzieciom. Rzeźba Davida Černýego na Kampie, okolice Muzeum Sztuki Współczesnej
Ludzie w każdym wieku ulegają dzieciom. Rzeźba Davida Černýego na Kampie, okolice Muzeum Sztuki Współczesnej
Ściana Johna Lennona
Ściana Johna Lennona

Černýego mogą kojarzyć mieszkańcy Bielska-Białej. Przeczytałam, że jedna z bardziej kontrowersyjnych rzeźb “Saddam Hussein Shark” była eksponowana w galerii BWA… niecałe dwa dni, bo została usunięta po interwencji wiceprezydenta miasta.
Wracając do Pragi na krótki weekend po tych kilku latach miałam ogromną ochotę zobaczyć inne rzeźby Černýego. Niektóre pojawiają się na standardowej trasie turystów znienacka, tak jak Wisielec przy ulicy Husova. Idąc tropem Černýego, czy też wyznaczając sobie trasę przez mniej oczywiste do zwiedzenia dzielnice, możesz zauważyć, że miasto rozwija się w zrównoważony sposób. Mam wrażenie, że włodarze dobrze dbają o politykę przestrzenną miasta. Współczesna sztuka przenika się z historyczną architekturą tworząc kolejny powód do przyjazdu do tego miejsca dla kolejnych pokoleń. Strefy poza ścisłym centrum, również są pełne miejsc, które turysta może chcieć zobaczyć w trakcie dłuższego pobytu. Jednocześnie są to miejsca ciekawe dla stałych mieszkańców czy studentów. Praktycznie w każdej dzielnicy znajdziesz miejsca gdzie możesz zrobić coś ciekawego, umówić się ze znajomymi na pyszne jedzenie, kawę. Nie musisz biegać do centrum miasta razem z tłumem turystów i selfiarzy, żeby spotkać się ze znajomymi na dobrym obiedzie, tak jak to niedawno było jeszcze w wielu polskich miastach. Można tutaj dobrze żyć. Świetnym przykładem jest okolica wieży telewizyjnej. Trzeba było postawić na niej ogromnych rozmiarów niemowlęta, żeby stała się bardziej interesującym punktem widokowym i powodem do ożywienia tej okolicy miasta.

Poranek w okolicy wieży telewizyjnej
Poranek w okolicy wieży telewizyjnej

Wydaje mi się, że jeśli miasto jest atrakcyjne dla mieszkańców, to pociąga za sobą dobre zmiany społeczno-gospodarcze. To zadowoleni mieszkańcy rozkręcą biznes trochę dalej od głównego szlaku i przyciągną do siebie kolejne tłumy i odprowadzą kolejne podatki na rozwój miasta. Tłumy turystów nie są związane wyłącznie z zabytkami o bezcennej wartości. Turysta chce spędzić więcej czasu w przyjaznym mieście, inaczej tylko zaliczy kolejne atrakcje robiąc selfie w oczywistych punktach. Życzyłabym sobie, żeby zawsze pamiętali o tym włodarze miast takich jak najczęściej odwiedzany przez zagranicznych turystów Kraków. Mam wrażenie, że u nas zmiany idą w dobrym kierunku, ale często mam ochotę zapytać – dlaczego tak wolno?
Na koniec jeszcze jedna rzecz, na którą zwróciłam uwagę w Pradze – cieszy mnie niezmiernie, że oprócz kuchni z całego świata, nowoczesnej, z łatwością dorwiesz na każdym kroku czeskie piwo, utopence (nawet jeśli Ci nie posmakują) i smažený sýr. To tak samo ważne jak śląski kołocz na katowickim Nikiszu.

Autor

Świetnie się czuje, gdy nie stoi w miejscu. Trekkingi i tułaczki z plecakiem nie są jej obce. Ostatnio chętniej wybiera rower, ale nadal bez gór nie ma dla niej udanego wyjazdu. Jej marzeniem jest bycie dobrym człowiekiem. Bycie lekarzem jest przywilejem, który ułatwia realizować marzenie.

2 komentarze

  1. Patrząc na sztukę, która pojawia się w praskiej przestrzeni publicznej, aż chce się bliżej poznać Czechów. Ciekawe, czy takie obrazoburcze poczucie humoru występuje u nich jako cecha narodowa:)

    • Na podstawie kilku rozmów ze spotkanymi w drodze Czechami i moich skromnych doświadczeń w gapieniu się na czeską rzeźbę i czeski film, mogę przypuszczać, że cechą narodową jest zdrowy dystans do świata i własnej osoby. Potrafią się zaśmiać ze wszystkiego, zaczynając od siebie, kończąc na tych wielkich rzeczach, z których niejeden obawia się śmiać bojąc się niezrozumienia.

Napisz komentarz