Autor

Gosia

Browsing

Przeżuwamy świeżą bułkę w Casa de Ciclista u Christiana w La Paz. Otwieramy drzwi kolejnej parze rowerzystów. Mieliśmy pół godziny temu wyjść do miasta, ale nadal siedzimy na schodach, a oni podpierają ścianę, bo rozmowa zeszła na góry. No bo o czym można rozmawiać w mieście, wokół którego o każdej porze roku widać ośnieżone szczyty? Ona lubi długie biegi górskie, ale o tym dowiemy się później. Teraz opowiadają jak to było czekać na wschód słońca na szczycie Huayna Potosí. Ona ma spore doświadczenie w wysokich górach, on nie miał prawie żadnego przed wejściem na ten sześciotysięczny szczyt.