Pamir Highway – to dwa słowa, które rozgrzewają rowerzystów na całym świecie. To coś jak trekking wokół Mount Everest. Marzenie znane z książek stało się nam bardzo bliskie po przejechaniu rok wcześniej ciekawych tras w Kirgistanie. Kupiliśmy bilet lotniczy i plan na wyprawę ułożył się tym razem praktycznie sam: M41 – druga w kolejności najwyżej położona międzynarodowa droga na świecie i przejazd Korytarzem Wachańskim z widokiem na afgański Hindukusz.

O tym jak oczywisty cel zyskał na wartości dowiecie się już w Namaste. Zapraszamy

Klub Podróżników – Namaste, 12.01.2016 o godzinie 19:00,wp_tadzykistan_zaproszenie

Pamir Highway to bijące serce międzynarodowego sakwiarstwa, ale każdy znajdzie tu coś dla siebie. Widokowe ścieżki powinny zainteresować wprawionych trekkersów, a ambitne szczyty wspinaczkowe są już dobrze znane w klubach wysokogórskich. Pamir jest też celem wielu autostopowiczów, którzy mają okazję doświadczyć tam słynnej gościnności. Postaramy się Was przekonać, że jeśli lubicie doceniać małe rzeczy patrząc na wielkie góry, to Pamir jest miejscem, w którym warto spędzić czas. Ludzie spotkani na Tej drodze na pewno Wam to ułatwią.

Cieszymy się, że możemy kolejny raz podzielić się naszą opowieścią w Namaste. Wcześnej pokazaliśmy:

Do zobaczenia, zabierzcie znajomych

Gosia i Michał

Autor

Na początku 2018 roku wypalił dziurę w ostatniej flanelowej koszuli. Stwierdził, że to dobry moment by na chwilę przerwać pracę programisty i spróbować innych pasji. Teraz jako podróżnik rowerowy, fotograf i blogger, chce nadać wartość każdemu z tych słów.

Napisz komentarz